środa, 15 stycznia 2020

Obiecane. Jedzenie mafiosi.


Dzisiaj zamiast przepisu trochę historii i ciekawostek. Co jadają picciotti i bossowie Mafii? Nic świętego oprócz jedzenia, to ich powiedzenie. Mafia to długa ponad siedmiowiekowa tradycja. Nie o wszystkim opowiedział Mario Puzo i Francis Coppola w Ojcu Chrzestnym zabawne jest to, że coppola to nazwa czapki mafijnej, rodzaj kaszkietu. Noszę taką od dziecka, nieświadomie. Tutaj mnie pytano dlaczego tak się ubieram. Puzo nie wspomniał o tym że Amerykanie podczas desantu na Sycylię w lipcu 1943 korzystali z pomocy Mafii włoskiej a po wylądowaniu obsadzili wiele ważnych stanowisk administracyjnych członkami Organizacji. Mafiosi uważają się za ludzi honoru, oszczędzają kobiety i dzieci. Strzelają w miastach, w pełnym ruchu aby nadać sprawie rozgłosu. Nie są zainteresowani średnimi przychodami. Używają w przeciwieństwie do podobnych struktur w Polsce czy Rosji bardzo skromnych aut i nie epatują pieniędzmi. Na Sycylii kiedy pytałem o Organizację bliskich znajomych odpowiadali szeptem - nie ma. Dzisiaj wiem sporo na ten temat, ci sami znajomi inaczej się wypowiadają. Mało krytycznie. Sycylia to jedna wielka rodzina. Swoim się nie szkodzi, źle nie mówi, nie ocenia. Wszyscy wszystkim chętnie pomagają również i nam, jeśli zachodzi taka potrzeba. Mafia to trochę jak Etna, o której często słyszę - nasza kochana mama. Mógłbym pisać cały dzień lecz wracam do tematu jedzenia. O to kilka kulinarnych faktów z życia codziennego mafiosi.
Domenico Ganci widzi kierowców i ochronę Giovanniego Falcone wyjeżdżających z garaży i wysyła wiadomość „przybyło mięso” wynajętym przez Totò Rinę zabójcom. Dzieje się to po południu 23 maja 1992r., konwój z prędkością 160 km/h kieruje się na lotnisko w Palermo. Ładunek wybuchowy o wadze 350 kg wysadził w powietrze 100 m autostrady. Zabił sędziów i karabinierów z ochrony.
16 kwietnia 2010r. Marcello Dell’Utri (poseł) zostaje ukarany 11 latami więzienia za działalność w stowarzyszeniu mafijnym. Przesłuchiwany broni się i mówi: - „Nie było mnie na spotkaniu, ponieważ poszedłem zjeść sfincione (rodzaj pizzy z cebulą) w Porta Carbone. Było pyszne, od lat nie jadłem tak niezwykłego”.
Cannoli, ulubiony deser ponieważ śmierć może być słodka. Widzimy taką scenę w Teatrze Massimo w Palermo (Coppola).
Wszyscy pewnie znamy historię Ucciardone, więzienia w Palermo, uważanego za Grand Hotel mafii. W siódmej części terytorium zarezerwowanego dla bossów i niedostępnego dla pozostałych więźniów były podawane skrzynki Dom Perignon i homary.
Bernardo Provenzano przestrzegał zdrowej diety bogatej w warzywa. Z więzienia wydaje polecenie swojemu „żołnierzowi” - „Słuchaj, możesz powiedzieć ogrodnikowi weszliśmy w wiosnę i chcę warzywo o nazwie cicoria, gdyby mógł znaleźć zdrowe dla niej miejsce do posadzenia.
Boże Narodzenie 1985r. Gaetano Cinà, szef mafii, pyta Alberto Dell’Utri, czy zna wagę cassaty od Rycerza (oczywiście chodzi Silvio Berlusconi).
C: „Masz cassatę pod kluczem, prawda?”
D’U: „Pod kontrolą”
C: „Musiałem kazać stolarzowi zrobić skrzynkę, inaczej by się złamała”.
Gigantyczna cassata miała w środku z marcepanu kształt z logo Canale 5. 
Caffe coretto, czyli espresso z dodatkiem grappy (biała wódka z winogron), taką czasami pija Justyna (niweluje działanie kofeiny).
Coretto poprawione nie grappą a strychniną, zabiło Gaspare Pisciotta kuzyna legendarnego Salvatore Giuliano. Przez jednych uważanego za bohatera a innych za bandytę (rabował bogatych, rozdawał biednym).
Angelo Siino, któremu zaufał Totò Rina, powiedział: - kiedy dotarłem na farmę w pobliżu Katanii poczułem straszny odór, owczy zapach. Zostałem przywitany jak zwykle pocałunkami i uściskami, ale widziałem w kotle całą wrzącą owcę. Turi Santapaola czubkiem noża chwycił oko owcy i podał mi je. Połknąłem całe oko, wciąż pamiętam strach.
Monsciandon (szampan) dla wszystkich”. Takie polecenie wydawał Totò Rina za każdym razem gdy zabierano zwłoki niefortunnego gościa zaproszonego na obiad z najbardziej przerażającym szefem w historii. Piło się po uduszeniu - egzekucji.
Opowiada Atillo Bonzoni - „przede wszystkim dużo jedzą. Zawsze zaczynają od tłuczonych oliwek i dużej ilości pieprznego sera pecorino (owczy, b. smaczny) a następnie dużych dań z krótkiego makaronu ze smażonymi bakłażanami lub cukinią, grillowanej baraniny, która nigdy nie zawodzi, cebuli i sałatek z anchois, karczochów, kiełbasę z odrobinami kopru włoskiego, frittata - panierowane w jajku warzywa, faszerowana papryka, kaponata. A na koniec oczywiście cannoli i kasata sycylijska, słodycze zawsze przepełnione ricottą.”
Wielu z nich ma problemy z wątrobą, prawie wszyscy mają nadwagę. Jedzenie mafii nie jest zbyt dobre. Ale najwyraźniej ojcowie chrzestni mają zupełnie inne sprawy na głowie i nie narzekają. Pochodzą ze wsi i lubią jedzenie znane im od dziecka.
Kilka lat temu w konkursie bardzo popularnego włoskiego tygodnika, uliczny grill Salvatore Liga o nazwie „Tatuneddu” został oceniony jako najlepszy stigghiuolaro na całej Sycylii. Stigghiuola to typowe jedzeniem uliczne w Palermo. Jagnięcina, cytryna, natka pietruszki, dymka, posypane solą i pieprzem. Wszystko z grilla. Agenci D. I. A. odkryli że na swoim grillu Salvatore Liga upiekł także wrogów innego klanu.
Generalnie czasy dla mafiosi są trochę trudniejsze, limity w kupnie kwasu siarkowego, w którym dobrze się rozpuszcza to co do niego wrzucisz.
Jedzenie na Sycylii jest nadal dobre. Dla nich, dla Was i dla nas. Reszta opowieści na żywo.
Krzysztof Rozenblat 






2 komentarze:

  1. Jeszcze do dzisiejszego felietonu myślałem, że mam coś z "mafiosa"! Po przeczytaniu zdecydowanie - NIE!

    OdpowiedzUsuń
  2. a wspominałeś o grillowaniu. Zacierasz ślady? Krzysztof Rozenblat.

    OdpowiedzUsuń