Dzisiaj
zamiast przepisu trochę historii i ciekawostek. Co jadają picciotti
i bossowie Mafii? Nic świętego oprócz jedzenia, to ich
powiedzenie. Mafia to długa ponad siedmiowiekowa tradycja. Nie o
wszystkim opowiedział Mario Puzo i Francis Coppola w Ojcu Chrzestnym
zabawne jest to, że coppola to nazwa czapki mafijnej, rodzaj
kaszkietu. Noszę taką od dziecka, nieświadomie. Tutaj mnie pytano
dlaczego tak się ubieram. Puzo nie wspomniał o tym że Amerykanie
podczas desantu na Sycylię w lipcu 1943 korzystali z pomocy Mafii
włoskiej a po wylądowaniu obsadzili wiele ważnych stanowisk
administracyjnych członkami Organizacji. Mafiosi uważają
się za ludzi honoru, oszczędzają kobiety i dzieci.
Strzelają w miastach, w pełnym ruchu aby nadać sprawie rozgłosu.
Nie są zainteresowani średnimi przychodami. Używają w
przeciwieństwie do podobnych struktur w Polsce czy Rosji bardzo
skromnych aut i nie epatują
pieniędzmi. Na Sycylii kiedy pytałem o Organizację bliskich
znajomych odpowiadali szeptem - nie ma. Dzisiaj wiem sporo na ten
temat, ci sami znajomi inaczej się wypowiadają. Mało krytycznie.
Sycylia to jedna wielka rodzina. Swoim się nie szkodzi, źle nie
mówi, nie ocenia. Wszyscy wszystkim chętnie pomagają również i
nam, jeśli zachodzi taka potrzeba. Mafia to trochę jak Etna, o
której często słyszę - nasza kochana mama. Mógłbym pisać cały
dzień lecz wracam do tematu jedzenia.
O to kilka kulinarnych faktów z życia codziennego mafiosi.
Domenico
Ganci widzi kierowców i ochronę Giovanniego Falcone wyjeżdżających
z garaży i wysyła wiadomość „przybyło mięso” wynajętym
przez Totò Rinę zabójcom. Dzieje się to po południu 23
maja 1992r., konwój z prędkością 160 km/h kieruje się na
lotnisko w Palermo. Ładunek wybuchowy o wadze 350 kg wysadził w
powietrze 100 m autostrady. Zabił sędziów i karabinierów z
ochrony.
16
kwietnia 2010r. Marcello Dell’Utri (poseł) zostaje ukarany 11
latami więzienia za działalność w stowarzyszeniu mafijnym.
Przesłuchiwany broni się i mówi: - „Nie było mnie na
spotkaniu, ponieważ poszedłem zjeść sfincione (rodzaj pizzy z
cebulą) w Porta Carbone. Było pyszne, od lat nie jadłem tak
niezwykłego”.
Cannoli,
ulubiony deser ponieważ śmierć może być słodka. Widzimy
taką scenę w Teatrze Massimo w Palermo (Coppola).
Wszyscy
pewnie znamy historię Ucciardone, więzienia w Palermo, uważanego
za Grand Hotel mafii. W siódmej części terytorium zarezerwowanego
dla bossów i niedostępnego dla
pozostałych więźniów były podawane skrzynki
Dom Perignon i homary.
Bernardo
Provenzano przestrzegał zdrowej diety bogatej w warzywa. Z więzienia
wydaje polecenie swojemu
„żołnierzowi” - „Słuchaj, możesz powiedzieć ogrodnikowi
weszliśmy w wiosnę i chcę warzywo o nazwie cicoria, gdyby mógł
znaleźć zdrowe dla niej miejsce do posadzenia.
Boże
Narodzenie 1985r. Gaetano Cinà, szef mafii, pyta Alberto Dell’Utri,
czy zna wagę cassaty od Rycerza
(oczywiście chodzi Silvio Berlusconi).
C:
„Masz cassatę pod kluczem, prawda?”
D’U:
„Pod kontrolą”
C:
„Musiałem kazać stolarzowi zrobić skrzynkę, inaczej by się
złamała”.
Gigantyczna
cassata miała w środku z marcepanu kształt z logo Canale 5.
Caffe
coretto, czyli espresso z dodatkiem grappy (biała wódka z
winogron), taką czasami pija Justyna (niweluje działanie kofeiny).
Coretto
poprawione nie grappą a strychniną, zabiło Gaspare Pisciotta
kuzyna legendarnego Salvatore Giuliano. Przez jednych uważanego za
bohatera a innych za bandytę (rabował bogatych, rozdawał biednym).
Angelo
Siino, któremu zaufał Totò Rina, powiedział: - kiedy dotarłem na
farmę w pobliżu Katanii poczułem straszny odór, owczy zapach.
Zostałem przywitany jak zwykle pocałunkami i uściskami, ale
widziałem w kotle całą wrzącą owcę. Turi Santapaola czubkiem
noża chwycił oko owcy i podał mi je. Połknąłem całe oko, wciąż
pamiętam strach.
Monsciandon
(szampan) dla wszystkich”. Takie polecenie wydawał Totò Rina za
każdym razem gdy zabierano zwłoki niefortunnego gościa
zaproszonego na obiad z najbardziej przerażającym szefem w
historii. Piło się po uduszeniu - egzekucji.
Opowiada
Atillo Bonzoni - „przede wszystkim dużo jedzą. Zawsze
zaczynają od tłuczonych oliwek i dużej ilości pieprznego sera
pecorino (owczy, b. smaczny) a następnie dużych dań z krótkiego
makaronu ze smażonymi bakłażanami lub cukinią, grillowanej
baraniny, która nigdy nie zawodzi, cebuli i sałatek z anchois,
karczochów, kiełbasę z
odrobinami kopru włoskiego, frittata - panierowane w jajku
warzywa, faszerowana papryka, kaponata. A na koniec oczywiście
cannoli i kasata sycylijska,
słodycze zawsze przepełnione ricottą.”
Wielu
z nich ma problemy z wątrobą, prawie wszyscy mają nadwagę.
Jedzenie mafii nie jest zbyt dobre. Ale najwyraźniej ojcowie
chrzestni mają zupełnie inne sprawy na głowie i nie narzekają.
Pochodzą ze wsi i lubią jedzenie znane im od dziecka.
Kilka
lat temu w konkursie bardzo popularnego włoskiego tygodnika, uliczny
grill Salvatore Liga o nazwie „Tatuneddu” został oceniony jako
najlepszy stigghiuolaro na całej Sycylii. Stigghiuola to typowe
jedzeniem uliczne w Palermo. Jagnięcina, cytryna, natka pietruszki,
dymka, posypane solą i pieprzem. Wszystko z grilla. Agenci D. I. A.
odkryli że na swoim grillu Salvatore Liga upiekł także wrogów
innego klanu.
Generalnie
czasy dla mafiosi są trochę trudniejsze, limity w kupnie kwasu
siarkowego, w którym dobrze się rozpuszcza to co do niego wrzucisz.
Jedzenie
na Sycylii jest nadal dobre. Dla nich, dla Was i dla nas. Reszta
opowieści na żywo.
Krzysztof
Rozenblat