środa, 25 grudnia 2019

Makaron z owocami morza. Smaczny, zdrowy, nietuczący. Pasta marinara.

Justyna lubi, ja lubię. Z myślą że i Wy lubicie dzisiaj makaron z owocami morza. Trochę pomieszam przepisy neapolitański z sycylijskim. W mojej ocenie sprawą zasadniczą jest umiejętne umycie i wyczyszczenie małży i krewetek. Dołączę zdjęcia w jaki sposób szorować skorupy małży, rozcinać nożyczkami krewetki oraz usuwać wykałaczką jelito. Ogonek krewetki zostawiamy, nadaje on potrawie dodatkowy aromat. Głowy krewetek zostawiamy, możemy je dodać do innej potrawy za dzień czy dwa. Małże oczyszczone z dodatkiem nieobranego ząbku czosnku i dużą ilością pieprzu gruboziarnistego, gotujemy prze ok. trzy minuty pod przykryciem od czasu do czasu wstrząsając garnkiem. Krewetki smażymy w oliwie z czosnkiem do zarumienienia, przypiekając z obu stron. Przez sitko odlewamy wodę z ugotowanych małż. Małże oddzielamy od skorupek lub tego nie robimy, według Waszego uznania. Odstawiamy aby zająć się sosem. Na patelnię wlewamy dobrą łyżkę oliwy, dodajemy ząbek czosnku bez skóry, po kilku minutach usuwamy czosnek i wlewamy wodę w której gotowały się krewetki. Robimy to ostrożne (oliwa gorąca), najlepiej nad zlewem. Stawiamy na ogniu i po zagotowaniu, częściowym odparowaniu dodajemy szklankę wody a następnie wlewamy ok. pół litra sosu pomidorowego. Równolegle gotujemy makaron. Zwykle spaghetti, ja użyję preferowane prze Justynę tagliatelle. Mamy już sos, owoce morza, makaron łączymy to wszystko posypując świeżą pietruszką. Można dodać wcześniej ugotowaną, rozdrobnioną rybę, małe sardele i ośmiorniczki lecz nie jest to konieczne. Zawsze kupuję w sprawdzonych zaprzyjaźnionych rodzinnych sklepach z rybami (mam po jednym w Palazzolo i w Noto). Nie kupuję ryb tego samego gatunku, które są tej samej wielkości. Obserwowałem prze rok kto i czym dostarcza towar do sklepu i w jakich ilościach i pojemnikach. Uprzedzałem właścicieli o tym że Justyna choruje po zjedzeniu ryb hodowlanych, nawet tych z morza lecz karmionych przez człowieka. Faktycznie chorowała. Dzisiaj jestem mądry, choć nie tak jak nasze koty które nie tkną "podejrzanej" ryby. Dobrzy hodowcy psów najpierw jedzenie dają kotom a następnie psom. Człowiek na skutek niewiedzy lub z wyboru zje to co kot odrzuci. Mam na myśli np. wątrobę.
Krzysztof Rozenblat

Oto składniki:
- 1 kg małży
- 0,5 kg krewetek
- 0.5 l sosu pomidorowego
- 2 ząbki czosnku
- dobra łyżka oliwy
- pietruszka, sól, pieprz do smaku
- no i naturalnie makaron, proporcjonalnie do reszty. 

Filmiki:










1 komentarz:

  1. obiecane uzupełnienie. Proponuję wrzucony na oliwę czosnek piec do koloru złota. Następny etap to ciemniejsza barwa i w efekcie gorzkawy smak potrawy. Sos pomidorowy. Używam naturalnego, bez dodatków, dostaję go od sąsiadki, mamy naszego ogrodnika Turiego. Nasze krótkie spotkania np. raz w tygodni odbieram jajka ograniczają się do krótkiej konwersacji bowiem przemiła mama mówi językiem sycylijskim (starszym od włoskiego). Przed dodaniem sosu sprawdźcie jego smak, nie może dominować, zakłócać smaku skorupiaków. Krewetki, homary - łatwo ocenić ich świeżość. Wystarczy po zdjęciu pancerza zewnętrzną stroną dłoni lub palca potrzeć ich grzbiet. Świeże pozostawią różowawy ślad na dłoni. Z przygotowaniem takiego obiadu jest trochę fatygi, z makaronem sprzedawanym w lodówkach, dostępnością produktu etc. Zawsze jednak możecie wpaść do nas na obiad, uprzedzając odpowiednio wcześnie.

    OdpowiedzUsuń