piątek, 6 marca 2020

Frittata. Dzika Sycylia na patelni.


Frittata. Mieszkamy od trzech lat na Sycylii, którą znam od swoich młodych lat. Od zawsze, wczesną wiosną obserwuję, dzisiaj już z Justyną ludzi w różnym wieku, zwykle w kompletach rodzinnych zbierających dzikie szparagi. Cieniutki, zielonkawe, bez aromatu wróżącego dobre jedzenie. Ponieważ w swoim ogrodzie mamy ich sporo postanowiliśmy się do nich przekonać. Naszym zdaniem nie dorównują polskim. Najsmaczniejsze a może najlepiej przygotowane, polane sosem holenderskim jadałem pod Londynem w niewielkiej wiejskiej restauracji z 400 letnią tradycją zaproszony na obiad przez Erika Carlssona. Traktowani byliśmy z niezwykłymi honorami, pamiętano przyjęcie z okazji ślubu Erika z Pat oraz jego zwycięstwa w Monte Carlo. Dobrze jest mieć wartościowe i wzruszające wspomnienia. 
Krzysztof Rozenblat









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz