sobota, 8 lutego 2020

Croccante. Weekendowe chrupiące słodkości.


Croccante. Chrupiąca słodkość. Mam swoją wersję, z migdałami, orzeszkami pistacjowymi i rodzynkami. Przygotowanie to kilka minut, zjadanie może trwać tygodnie. Niestety mocno kaloryczne, 100 g croccante zawiera ok. 500 kcal.
No to do dzieła. 300 g cukru wsypujemy na rozgrzana patelnię, do cukru wciskamy sok z jednej cytryny, dodajemy łyżkę wody. Na małym ogniu rozpuszczamy cukier, wsypujemy migdały, rodzynki, pistacje (nie solone) o wadze 300g. Zajmujemy się zawartością na patelni mieszając. Wszystko odbywa się na małym ogniu. W chwili kiedy cukier zacznie się karmelizować wylewamy na posmarowany wcześniej lekką oliwą papier piekarniczy. Formujemy na ile potrafimy. Przykrywamy drugim papierem, posmarowanym oliwą. Wałkujemy (ja wolę croccante cienkie, na grubość migdałów). Po wystygnięciu a trwa to dwie trzy godziny, kroję w paski i szukam pretekstu do jedzenia.
Krzysztof Rozenblat







2 komentarze:

  1. Tzw. "Bomba kaloryczna" ale ślinka cieknie!

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze chętnie dla Ciebie zrobię to i nugaty Św. Katarzyny (przepis ze Sieny). Krzysztof

    OdpowiedzUsuń