niedziela, 21 czerwca 2020

Kosmetyki naturalne.

Od dnia w którym zamieszkaliśmy na Sycylii używamy i spożywamy wyłącznie zdrową, ekologiczną żywność, co tutaj jest łatwe w realizacji. Mamy dostęp do procesów produkcji i upraw. Po trzech latach, wielu próbach i ocenach jesteśmy w przyjaźni z tymi, od których średnio raz w tygodniu odbieram warzywa, owoce i mleko. Co ciekawe nie płacimy więcej od obowiązujących cen na rynku. Nie kupujemy, nawet podróżując przez cały dzień, w miejscach przypadkowych. Czy robimy z tego naszą religię? Uważam, że nie. Jeśli do zabytkowych aut i motocykli, mając pół wieku doświadczenia oraz zatarte silniki używam najlepszego oleju mineralnego z dodatkiem rycyny, a nie modnego i droższego syntetycznego to z jakiego powodu mam postępować inaczej z własnym i Justyny organizmem oraz ciałem? Justyna, o aksamitnej skórze, która w sezonie, a na Sycylii trwa on siedem miesięcy pływa godzinami w słonej wodzie. Dobroczynna ze swoimi minerałami lecz wysusza skórę. Moja obecność w wodzie trwa krótko, lecz mam za to 25 lat więcej. Szukaliśmy sposobu aby ciało skutecznie nawilżać, rozmawiając z Alessią, doskonale wyedukowaną kosmetyczką (w Noto), właścicielami sklepów zielarskich z tytułami dottore. Trwało to dwa lata, nim trafiliśmy na kremy, mydła i płyny do prania wytwarzane wyłącznie z produktów naturalnych. Chodzimy do kosmetyczki (to tańsze niż w Polsce), bywamy w sklepach zielarskich np. kupując wody kolońskie i perfumy lecz kremy kupujemy w laboratorium, a tonik i odżywkę do włosów Justyna wytwarza z rozmarynu. Ma zbawienne działanie na skórę, włosy i paznokcie. Z kolei aloes wygładza skórę i regeneruje. Mógłbym pisać długo, lecz Justyna poprosiła o to aby było zwięźle. Efekty naszych działań są znakomite. Koszty żadne. Po kremy i mydła wybieramy się do Pachino, do małego zaprzyjaźnionego laboratorium, wcześniej anonsując nasze przybycie przez telefon. Techologia to tysiące lat doświadczeń i połączenie aktualnej wiedzy. Miejsce nazywane kiedyś "putia" nie zmieniło się wiele, nadal można porozmawiać, popytać i opowiedzieć o tym, co człowiekowi potrzebne. Niespiesznie, z naparstkiem dobrej kawy. Po kształcie mydła poznajemy rzemieślniczą rękę. Po zajrzeniu na zaplecze widzimy metody produkcji kremów. Jedne drzwi, jeden człowiek który podobnie jak my na ręku nie ma zegarka. Wspaniałe zapachy, stonowane piękne kolory, kremy do ciała i twarzy, do cery suchej i każdej innej, z mleka osła, oliwy oraz z dodatkiem oleju rycynowego, krem - masło z afrykańskiego Karite do ciala, płyn do higieny intymnej z oliwy, dziurawca i oleju z pestek żółtej dyni. Są i zmywacze do twarzy z mleka oślego, oraz znakomite kredki do ust. Znajdziecie tu również kremy dla alergików. Kremy są wydajne, mieszkają w naszej łazience a nie lodówce. Cena słoiczka nie przekracza 10 euro. Mamy to wszytko opracowane i wypracowane. Moi drodzy przyjedziecie to Was zaprowadzimy a Justyna nauczy prostego procesu rozmarynowo-aloesowego. Jestem przekonany, że podobnie jak my, ludzie wymagający będziecie zachwyceni efektami stosowania naturalnych kosmetyków.

Krzysztof Rozenblat







2 komentarze:

  1. Przeczytałem i chciałbym mieć tak aksamitną skórę jak Justynka! Muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Konsultując się z Justyną będziesz miał twarz gładką jak noworodek. Jestem przekonany. Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń