wtorek, 28 kwietnia 2020

Zielone wyścigowe spaghetti.


Brytyjski zielony wyścigowy. Nie będę pisał o historii koloru, która miała początek w 1903 roku podczas wyścigu o Puchar Gordona Benneta. Na znak szacunku do przyrody wszystkie startujące auta pomalowane zostały na kolor zielony (mchu, oliwki). Od tego czasu dla wielu osób jest to kolor najpiękniejszy. Miałem w życiu cztery auta różniej marki w tym pięknym kolorze. Dzisiaj przygotowując obiad i patrząc na wspaniały kolor potrawy przypomniałem sobie nie tylko samochody lecz i rożne wydarzenia i przygody, wszystkie pełne dobrych emocji. 
Wczoraj poszedłem do sąsiada, zebrałem bób (z koperkiem bardzo smakuje) oraz szpinak. Dzisiaj zanurzyłem szpinak w chłodnej wodzie na 30 minut, następnie w osolonej gotującej na jedną minutę. Włożyłem do miksera, razem z dwoma sporymi kawałkami parmezanu i mozzarellą, posoliłem niewiele, popieprzyłem sporo i zblendowałem. W tym samym czasie gotowałem spaghetti, które po odcedzeniu wymieszałem ze szpinakiem z dodatkami. Nie dodałem ząbka czosnku, co poprawiło by smak bowiem Justyny żołądek za nim nie przepada. Po ułożeniu na talerzu posypałem spaghetti orzeszkami (pinia lub pistacja, rzecz gustu lub dostępności). Dobrze smakuje, przygotowanie wszystkiego trwa 10 minut( odliczam 30 minut moczenia liści szpinaku). Potrawa bardzo lekko strawna. 
Krzysztof Rozenblat 
P.S. Nie podkręcamy zdjęć, nie używamy specjalnych programów, nie doświetlamy pomieszczeń. Po prostu nie lubimy sztucznej scenografii i retuszowania. Co człowiek to styl, my akurat mamy taki.


 



2 komentarze:

  1. Mniam, mniam. Sam opis oddaje "smaczność" tej wspaniałej a zarazem prostej potrawy. Pozdrawiamy Was serdecznie z Polski. E,R,D i D. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepadam za opiniami smakoszy. Uściski. Krzysztof

    OdpowiedzUsuń